Zdjęcia z wypadku motocyklisty na S8. Fot. Canva/zambrow.org
Zdjęcia z wypadku motocyklisty na S8. Fot. Canva/zambrow.org
Marcin Dobski Marcin Dobski
7173
BLOG

Polowanie na męża Gersdorf po wypadku na S8. Grozi mu utrata wynagrodzenia

Marcin Dobski Marcin Dobski Marcin Dobski Obserwuj temat Obserwuj notkę 142
Do Trybunału Konstytucyjnego trafił wniosek Prokuratora Generalnego, w którym domaga się on pociągnięcia do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego Bohdana Zdziennickiego, prezesa TK w stanie spoczynku. Zdziennicki jest mężem Małgorzaty Gersdorf, byłej I prezes Sądu Najwyższego. Sprawa dotyczy wydarzeń, do których doszło w prokuraturze w Suwałkach, po śmiertelnym wypadku motocyklisty na trasie S8.

➧ Sędzia Zdziennicki powiedział Salon24.pl, że nie chce publicznie odnosić się do wniosku Zbigniewa Ziobry, ale przyznał, że podczas przesłuchania mogły górę wziąć u niego emocje. Nie ujawnił, co ma na myśli.

➧ Z przepisów ustawy wynika, że sędzia może dostać upomnienie, naganę, obniżone może zostać mu wynagrodzenie w wysokości od 10% do 20% na okres do 2 lat. Najdotkliwszą karą byłoby złożenie sędziego TK z urzędu, czyli de facto dożywotnia utrata wszystkich świadczeń.

➧ Z nieoficjalnych informacji S24 wynika, że obecnie akta sprawy analizowane są przez wylosowanego do niej rzecznika dyscyplinarnego. Jest nim sędzia Krystyna Pawłowicz.

Śmierć motocyklisty na S8

Wróćmy do tragicznych wydarzeń. W połowie kwietnia 2022 roku na trasie S8, na odcinku Warszawa - Białystok pod Zambrowem, kierujący motocyklem 26-letni mężczyzna, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki oddzielające jezdnie. Zginął na miejscu.

O sprawie informował portal Onet.pl, w rozmowie z którym Zdziennicki miał potwierdzić udział w wypadku. Później małżeństwo sędziów dementowało te informacje. Z relacji mediów wynika, że Gersdorf i jej mąż Bohdan Zdziennicki, którzy przejeżdżali w pobliżu zdarzenia (w ich aucie była też koleżanka), nie uczestniczyli bezpośrednio w wypadku, ale byli jego świadkami. Nie udzielili nikomu pomocy, ani nie zadzwonili pod numer alarmowy.

W rozmowie z RMF FM była I prezes Sądu Najwyższego zapewniała, że wraz z mężem nie uczestniczyła w wypadku. - Ani my, ani nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku - mówiła stacji Gersdorf. - O tym, że po drodze mijaliśmy miejsce, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku, dowiedzieliśmy się z internetu, po godz. 17.00, kiedy mąż został wezwany do złożenia wyjaśnień przez policję.

Tragiczne wydarzenie na S8 zarejestrowała jednak kamera zainstalowana w ciężarówce, która przejeżdżała w pobliżu.




Na nagraniu widać, że subaru, w którym Zdziennicki i Gersdorf, początkowo poruszał się lewym pasem, w pewnym momencie zaczął zjeżdżać na prawy. Tuż za nim pędził z dużą prędkością motocyklista, który chcąc wyprzedzić osobówkę stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierki.

Sędzia Pawłowicz rzecznikiem dyscyplinarnym ws. byłego prezesa TK

Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia zajęła się Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, w której małżeństwo zostało przesłuchane w charakterze świadków. W rozmowie z Faktami TVN prof. Gersdorf żaliła się na to opinii publicznej: - My jesteśmy szykanowani. Mamy zabrany samochód. Koleżanka, która z nami jechała, miała cztery godziny zabraną komórkę. Byliśmy osiem godzin wczoraj w prokuraturze w Suwałkach, taksówką jadąc, bo nie mamy samochodu - słyszymy w fragmencie wyemitowanego nagrania.

Prokuratura Okręgowa w Suwałkach wciąż prowadzi śledztwo, w ramach którego wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku motocyklisty. - Śledztwo toczy się w sprawie. Nikomu dotychczas nie przedstawiono żadnych zarzutów. Czekamy na opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego - przekazała Salon24.pl 9 lutego Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.

Śledczy sprawdzają, czy zachowanie na drodze Zdziennickiego miało wpływ na wypadek i dlaczego para prawników nie poinformowała policji o zdarzeniu.

Wniosek Prokuratora Generalnego, który trafił do Trybunału Konstytucyjnego, dotyczy właśnie tego co stało się za zamkniętymi drzwiami w suwalskiej prokuraturze podczas przesłuchania Bohdana Zdziennickiego, prezesa TK w stanie spoczynku.

Pytamy więc TK o szczegóły wniosku Zbigniewa Ziobry, który zawiadomił sąd konstytucyjny o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez męża Gersdorf.

- W odpowiedzi na przesłaną przez Pana korespondencję informujemy, że w dniu 24 października 2022 r. do Trybunału Konstytucyjnego złożył zawiadomienie o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Bohdana Zdziennickiego Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy na wniosek Prokuratora Generalnego po zasięgnięciu opinii Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.

- Prokurator Generalny w ww. wniosku wskazał okoliczności związane z zachowaniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Bohdana Zdziennickiego w dniu 15 kwietnia 2022 r. podczas czynności służbowych wykonywanych przez Prokuraturę Okręgową w Suwałkach.  Prokurator Generalny wskazał, że zachowanie sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku Bohdana Zdziennickiego we wskazanych okolicznościach mogło wypełniać znamiona przewinienia dyscyplinarnego polegającego na uchybieniu godności sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

Zespół prasowy TK poinformował Salon24.pl również, że w drodze losowania wyznaczony został rzecznik dyscyplinarny, sędzia Krystyna Pawłowicz. Ponadto, podczas losowania, wyznaczone zostały składy orzekające. W pierwszej instancji sędzią przewodniczącym będzie Bogdan Święczkowski, sprawozdawcą - Piotr Pszczółkowski, a skład uzupełnia sędzia Rafał Wojciechowski.

W drugiej instancji: przewodniczący - Michał Warciński, sprawozdawca - Justyn Piskorski oraz sędziowie Stanisław Piotrowicz i Jarosław Wyrembak. Wciąż nie został wyznaczony termin rozprawy.

Ani zespół prasowy, ani sędziowie, których pytaliśmy, nie chcieli ujawnić szczegółów wydarzeń, do których miało dojść w prokuraturze w Suwałkach. Nie tylko TK, ale też inne instytucje nie udzielają wyczerpujących informacji.

Nikt nie chce ujawnić, co wydarzyło się w prokuraturze

Prokuratura Krajowa: Wniosek zawiera treść niemieszczącą się w pojęciu informacji publicznej. Cała odpowiedź Andrzej Szeligi, zastępcy dyrektora Biura Prezydialnego PK, poniżej:

- Informuję, że żądana informacja w postaci treści wniosku Prokuratora Generalnego o pociągnięcie sędziego Trybunału Konstytucyjnego odpowiedzialności dyscyplinarnej nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 w zw. z art. 6 ust. 1 i 2 u.d.i.p. Zgodnie z powołaną ustawą tylko informacja publiczna stanowiąca dokument urzędowy może być udostępniona zarówno co do treści, jak i postaci. Zawarta w art. 6 ust. 2 u.d.i.p. definicja legalna dokumentu urzędowego może być odczytywana wyłącznie przez pryzmat art. 1 ust. 1, art. 3 ust. 1 pkt 2, art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a tej ustawy, z których wynika, że udostępnieniu podlega informacja o sprawach publicznych, mająca walor „,danych publicznych”, w tym takich, które przyjęły kształt ,,dokumentów urzędowych", a w szczególności obejmująca ,,treść aktów administracyjnych i innych rozstrzygnięć”, a także „dokumentację przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających”. Dodatkowy, szerszy dostęp poszczególnych obywateli do akt spraw rozstrzyganych przed organami i sądami ustawodawca zagwarantował w poszczególnych ustawach proceduralnych regulujących ich rozpoznawanie. Ustawy te zgodnie z regułą kolizyjną wyrażoną w art. 1 ust. 2 u.d.i.p., wyłączają jej stosowanie.

- Wniosek Prokuratora Generalnego o pociągnięcie sędziego Trybunału Konstytucyjnego do odpowiedzialności dyscyplinarnej zawiera treść niemieszczącą się w pojęciu informacji publicznej. Stanowi ono pismo procesowe pochodzące od podmiotu władzy publicznej i jako takie nie posiada samodzielnego bytu - służy zainicjowaniu postępowania i poza tym postępowaniem nie funkcjonuje w obrocie prawnym. Jako integralny element akt sprawy dyscyplinarnej podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonym w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. postępowania karnego (Dz. U. z 2022 r. poz. 375, ze zm.), która ma odpowiednie zastosowanie w postępowaniu dyscyplinarnym sędziów Trybunału Konstytucyjnego na podstawie art. 30 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego (Dz. U. z 2018 r. poz. 1422).

Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP:

- Odpowiadając na korespondencję z 10 stycznia 2023 r. uprzejmie informujemy, że Prezydent RP działając zgodnie z dyspozycją art. 26 pkt 2 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, po zasięgnięciu opinii Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, skierował w dniu 21 października 2022 r. do Prezesa Trybunału Konstytucyjnego zawiadomienie umożliwiające podjęcie w Trybunale Konstytucyjnym działań zmierzających do wyjaśnienia sprawy w zakresie niezbędnym do ustalenia czy okoliczności podniesione w skierowanym do Prezydenta RP wystąpieniu Prokuratora Generalnego stanowią wypełnienie znamion przewinienia dyscyplinarnego określonego w ww. ustawie.

- Należy przy tym podnieść, iż sprawa aktualnie pozostaje w wyłącznej dyspozycji Trybunału Konstytucyjnego i zgodnie z ustawą o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego po powołaniu w sprawie rzecznika dyscyplinarnego rzecznik podejmuje czynności zmierzające do wstępnego wyjaśnienia okoliczności niezbędnych do ustalenia znamion przewinienia. W tej sytuacji Kancelaria Prezydenta RP nie jest uprawniona do formułowania ocen czy przekazywania informacji o okolicznościach sprawy na etapie postępowania wyjaśniającego.

Pytaliśmy również w Prokuraturze Okręgowej w Suwałkach, ale rzecznik nie chciał powiedzieć co takiego zrobił podczas przesłuchania sędzia Zdziennicki. Odesłał nas do Prokuratora Generalnego.

Co grozi byłemu prezesowi Trybunału?

Zadzwoniliśmy do Bohdana Zdziennickiego, byłego sędziego i prezesa Trybunału Konstytucyjnego, którego dotyczy wniosek. Mimo długiej rozmowy, sędzia nie zgodził się na cytowanie go w artykule. Mówił o nagonce na niego i żonę, a także przyznał, że podczas ośmiogodzinnego przesłuchania w prokuraturze, mogły go faktycznie ponieść emocje. Nie wyjaśnił jednak, co konkretnie ma na myśli.

- Bohdan ma duży żal do Onetu za tekst, w którym padły słowa o udziale w wypadku, bo od tego zaczęła się cała nagonka w mediach - mówi nam sędzia, przyjaciel małżeństwa sędziów.

Zaglądamy do ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W art. 29. tejże czytamy o rodzajach kar dyscyplinarnych, którymi mógłby zostać ukarany mąż prof. Gersdorf. Są nimi: 1) upomnienie; 2) nagana; 3) obniżenie wynagrodzenia sędziego Trybunału w wysokości od 10% do 20% na okres do 2 lat; 4) złożenie sędziego Trybunału z urzędu.

Dotychczas nie wyznaczono terminu rozprawy. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że pełnomocnik byłego prezesa TK wnosił o przeniesienie sprawy do Sądu Najwyższego. Nie ma na to jednak żadnych szans.

Marcin Dobski

Czytaj także:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj142 Obserwuj notkę

Dziennikarz Salon24

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (142)

Inne tematy w dziale Polityka