Zręczny ruch przewodniczącego PO z zapowiedzią złożenia w Sejmie wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. Po nim odbędzie się w parlamencie debata, podczas której premier Mateusz Morawiecki będzie musiał chwalić i bronić swojego największego przeciwnika w obozie władzy. Ale bez entuzjazmu.
Tusk: "Wszystkim będzie lepiej"
W liberalnych mediach czytamy o pomocy opozycji dla PiS. "Odwołajmy go wspólnie. No bo co jest ważniejsze? Te ponad 300 mld zł dla Polski, czy stołek dla ministra Ziobro? Nie ma żadnego problemu. Złożymy wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobry przed najbliższym posiedzeniem Sejmu i pomożemy wam odwołać tego człowieka, też w waszym interesie, bo jeśli Polska dostanie te nam należne pieniądze, to wszystkim będzie lepiej, także sympatykom partii rządzącej" - mówił przed weekendem Donald Tusk w Sępólnie Krajeńskim.
Polecamy:
Zwolnić za wszelką cenę. Agora przeprowadzi masowe zwolnienia także w zależnej spółce
Dramatyczne zdarzenie na Podkarpaciu. Ojciec zrobił straszną krzywdę córce
W obliczu kuluarowych głosów w PiS o tym, że polityka Ziobry jest szkodliwa dla całej Zjednoczonej Prawicy i gęstniejącej atmosfery wokół lidera Solidarnej Polski, manewr Tuska należy uznać za podanie pomocnej dłoni ministrowi sprawiedliwości.
Co wie Tusk
"Tak narzekają na tego Ziobrę i widać, że nie mają odwagi. To my im pomożemy i powiemy: sprawdzam. Jeżeli naprawdę uważają, a myślę, że tak uważają, bo duża część polityków PiS na offie to naprawdę mówi, że Ziobro powinien siedzieć, że to co się działo z Funduszem Sprawiedliwości powinno być rozliczone (...), to bardzo chętnie pomożemy im pozbyć się tego szkodnika" - komentowała w TVN24 posłanka Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
Tusk doskonale wie, że nawet gdyby PiS chciało odwołać Ziobrę, to nie może tego zrobić pod naciskiem opozycji. Dlatego czeka nas festiwal punktowania ministra sprawiedliwości przez polityków opozycyjnych, a potem jego rozpaczliwa obrona przez przez Prawo i Sprawiedliwość. Dodajmy, że obrona przez łzy.
Będzie więc nie tylko o wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości, niedawnych aferach dotyczących Norberta Kaczmarczyka i ostatnio ludzi Janusza Kowalskiego, ale przede wszystkim o upartości związanej z blokowaniem dla Polski KPO. Dla PiS te pieniądze z Unii Europejskiej mogą oznaczać zwycięstwo w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, ich brak może być gwoździem do trumny wyborczej.
Antoni Dudek o KPO dla Salon24.pl
O Krajowym Planie Odbudowy mówił ostatnio Salon24.pl prof. Antoni Dudek, politolog i historyk, UKSW. - Jestem dość sceptyczny w ocenie tego, czy Polska uzyska te pieniądze. Natomiast gra idzie o zupełnie inną stawkę. O to, kogo opinia publiczna obciąży odpowiedzialnością za to, że przynajmniej do wyborów parlamentarnych tych pieniędzy nie będzie - powiedział prof. Dudek. Warto zapoznać się z całą wypowiedzią.
Marcin Dobski
Czytaj dalej:
Cristiano Ronaldo odpalił bombę. Mówił o Manchesterze United i ten Hagu
Kuriozalny powód ataku na kierowcę biskupa Chrząszcza
Sukces polskiej zbrojeniówki. W Bydgoszczy będą serwisowane i remontowane F-16
Zawiódł system rekrutacji? Młodzi lekarze nie złożyli wniosków na specjalizacje
Na to danie trzeba czekać 30 lat. Pochodzi od specjalnego gatunku krów
Inne tematy w dziale Polityka