Dziewczyna, którą wpisem w mediach społecznościowych obraziła w 2018 r. Marianna Schreiber jest dzisiaj już pełnoletnia. Okazuje się, że żona ministra napisała "won z mojego miasta" do córki byłego parlamentarzysty. - Tak, to prawda. To moja córka Michelle, która tego dnia jechała autobusem bodajże do szkoły - mówi Salon24.pl Piotr Liroy-Marzec.
W 2018 r. Marianna Schreiber opublikowała na Twitterze zdjęcie dziewczyny w autobusie, która na kolanach trzymała tęczową torbę. Fotografię skomentowała słowami: "won z mojego miasta". Homofobiczny tweet wywołał ogromne oburzenie i falę komentarzy.
Polecamy:
Kim jest dupiarz w młodzieżowym slangu? Internet się śmieje: Czajkarz
Dziecko poparzone barszczem Sosnowskiego. Roślina z Rosji znów przysparza cierpień
Atak na środowisko LGBT
Wpis stał się problematyczny nie tylko dla samej Schreiber, ale też dla jej męża, który jest ministrem, a także dla całego obozu politycznego Zjednoczonej Prawicy. Kurz opadł, ale temat wrócił w zeszłym roku, gdy okazało się, że w tajemnicy przed małżonkiem Marianna Schreiber zgłosiła się do programu Top Model.
Schreiber zdecydowała się na przeprosiny w długim wpisie na Instagramie:
"(...) Wiem, co napisałam, a i czego nie i dlatego chciałabym Wam opowiedzieć prawdę odnośnie wpisu "Won z Mojego Miasta". Kochani, zwracam się do Was, ponieważ każdy z osobna jest dla mnie bardzo ważny (...) Każdy z Was jest dla mnie człowiekiem, któremu należy się szacunek i prawda oraz konkretne ogromne przeprosiny" - rozpoczęła wpis.
"Kiedy około 3 lata temu odbywała się Parada Równości w Warszawie, przechadzałam się z córką ulicami Warszawy. Była jeszcze taka malutka... Szłyśmy same... Wtedy pomyślałam, że mogłabym wesprzeć tych wszystkich ludzi, mogłabym wpłynąć na ludzkie serca, pokazać, że czuję, iż każdy powinien być sobą. Ja wtedy tej szansy nie miałam, wołałam bezgłośnie o "uwagę", ale nikt mnie nie słuchał" - czytamy.
Żona ministra wyznała wówczas, że bywało jej bardzo ciężko w życiu, a także ujawniła, że była kiedyś w związku z kobietą.
"Byłam młodą mamą, która chciała przeciwstawić się wszystkiemu... Temu, że miałam za mało męża w domu, że byłam sama. Wiele razy było mi ciężko, że nikt mnie nie słuchał. Że nikt nie rozmawiał ze mną o seksualności. Przeżywałam większe i mniejsze miłości... nie tylko z mężczyznami. (Pozdrawiam Ewę, z którą kontakt mam do dzisiaj)" - pisała na Instagramie.
Córka posła
Od tamtej pory żony ministra diametralnie zmieniła podejście nie tylko do osób LGBT, ale też do całego obozu politycznego, z którego wywodzi się jej mąż. Zaczęła robić szum wokół siebie, twierdzi, że zakłada partię polityczną Mam Dość i regularnie uderza w rząd PiS.
Tymczasem zaatakowana homofobicznym wpisem dziewczynka dorosła i stała się pełnoletnia. W rozmowie z Salon24.pl potwierdza to Piotr Liroy-Marzec. - Tak, to prawda. To moja córka Michelle, która tego dnia jechała autobusem do szkoły - mówi nam raper i były poseł, który rozważa powrót do Sejmu.
- Wybaczamy, ale nie zapominamy - mówi o wpisie żony ministra Liroy. Twierdzi, że córka Michelle nie zapomniała o tamtym ataku, gdyż zrobiło się wokół niej wtedy dużo szumu. Pełnoletnia dzisiaj Michelle nie wyklucza, że będzie domagała się sprawiedliwości przed sądem.
Marcin Dobski
Czytaj dalej:
Premier Morawiecki w Stalowej Woli. "Bezpieczeństwo najwyższym priorytetem rządu"
Maja Staśko: Po tekście Trzaskowskiego nie czuję się w Warszawie bezpiecznie
Prokurator: Nożownik z Płocka przyznał się do winy. Wiemy, kim jest
"Słowa o dupiarzu mogą być odebrane jako seksizm. Trzaskowski ma problem"
Proces ws. Jana Śpiewaka i prezydenta Krakowa. Jest decyzja sądu
Inne tematy w dziale Polityka