Nieterminowe płatności w relacjach B2B wciąż stanowią w Polsce niechlubny standard i choć pandemia COVID-19 oraz wprowadzona w życie 1 stycznia 2020 r. ustawa o przeciwdziałaniu zatorom płatniczym w pewnym stopniu zmniejszyły problem, to wciąż jest on dość poważny. Na brak terminowej zapłaty uskarża się znakomita większość firm z sektora MŚP (według szacunków problem dotyczy 80-90% podmiotów), a przeciąganie płatności „bo przecież wszyscy tak robią” nadal jest niepisaną normą.
Trudno się dziwić, że część polskich przedsiębiorców, zwłaszcza tych najmniejszych, dla których każda nieopłacona na czas faktura ma ogromne znaczenie dla płynności finansowej, decyduje się na odzyskanie długów za pośrednictwem zewnętrznej firmy windykacyjnej. Biorąc jednak pod uwagę raczej negatywne skojarzenia, które w naszym kraju budzi termin „windykacja”, skontaktowaliśmy się z polską firmą windykacyjną Payhelp i poprosiliśmy o podzielenie się z naszymi Czytelnikami informacjami na temat zakończonych sukcesem spraw, w których udało się skutecznie odzyskać należność od nierzetelnych kontrahentów.
Poniżej przytaczamy kilka przykładów pokazujących, że profesjonalne działanie zgodnie z literą prawa oraz Zasadami Dobrych Praktyk Windykacyjnych przekłada się na wysoką skuteczność polubownej windykacji – w przypadku Payhelp sięga ona 73% spraw zamkniętych na etapie polubownym po spłacie długu. Z oczywistych względów (obowiązujące przepisy prawa) nie ujawniamy poniżej żadnych szczegółowych ani kluczowych informacji, a jedynie te, które są niezbędne do zobrazowania przebiegu procesu odzyskiwania zaległych płatności przez specjalistów Payhelp.
Branża kreatywna, mała firma graficzna spod Poznania
Firma już od dłuższego czasu miała problemy z terminowością swoich kontrahentów, jednak w ostatnich miesiącach problemy te nasiliły się na tyle, że zagrożona została płynność finansowa. Aby choć do pewnego stopnia ją przywrócić, konieczne było odzyskanie choćby części zaległych płatności od nieterminowych kontrahentów. Po dłuższym namyśle oraz poszukiwaniu w Internecie informacji na temat możliwości skutecznego odzyskania długu od swoich płatników, właściciel firmy zdecydował się skorzystać z pomocy Payhelp.
Jednym z głównych argumentów przemawiających za wyborem właśnie Payhelp było to, że opłaty za odzyskanie długu są naliczane dopiero po faktycznym odzyskaniu pieniędzy, więc firma nie musiała ponosić dodatkowych kosztów. Oddajmy zresztą głos panu Januszowi (imię zmienione), właścicielowi firmy: "Ucieszyło mnie, że nie będę musiał dokładać do długu kolejnych pieniędzy, więc wszedłem na stronę Payhelp, założyłem konto na platformie i dodałem fakturę. Wszystko zajęło mi zaledwie kilka minut.
Obawiałem się ile zapłacę za windykację, faktura była wystawiona na niecałe 500 złotych, ale okazało się, że już w momencie podejmowania decyzji wiedziałem, jakie koszty mnie czekają, jeśli Payhelp odzyska dług. Informacja o cenie jest podana wprost, na stronie umieszczony jest kalkulator, który wylicza opłatę, nie ma dopisków małą czcionką gdzieś na dole strony. Lubię takie uczciwe podejście do sprawy, tym bardziej, że w dzisiejszym biznesie to naprawdę rzadkość. Postanowiłem zaufać Payhelp - i naprawdę się opłaciło. Odzyskałem pieniądze, na pewno nie była to ostatnia faktura, którą przekażę Payhelp do windykacji."
Proces windykacji zaległości rozpoczyna się w Payhelp błyskawicznie: już w ciągu 12 godzin roboczych od dodania faktury do obsługi sprawa jest gruntownie analizowana, specjaliści Payhelp dobierają optymalną strategię windykacyjną i narzędzia kontaktu, po czym rozpoczynają negocjacje z dłużnikiem. Większość takich rozmów kończy się jeszcze na etapie polubownym, ale jeżeli nie udaje się odzyskać długu na drodze negocjacji, możliwe jest skorzystanie z etapu sądowego. W tym przypadku na szczęście nie było to konieczne.
Jeden z ekspertów Payhelp mówi o tej sprawie: "Na początku października do naszej obsługi trafiła nieopłacona faktura od Pana Janusza. Negocjacje z dłużnikiem rozpoczęliśmy już następnego dnia roboczego i trwały one w sumie tylko 12 dni. Odzyskaliśmy dla klienta pełną kwotę zaległości, a pozostałe drobne odsetki obie strony zgodziły się umorzyć. W trakcie rozmów z dłużnikiem okazało się, że opóźnienie w zapłacie było wynikiem zatoru płatniczego po jego stronie. Kontrahent pana Janusza nie otrzymał w terminie płatności od własnych klientów, przez co nie mógł terminowo wywiązać się z zapłaty wobec naszego klienta. To pokazuje, jak ważne jest, aby płatności między firmami realizować terminowo, ponieważ nawet jedno opóźnienie ma wpływ na sytuacją finansową wielu innych przedsiębiorców, którzy są związani relacjami biznesowymi z danym kontrahentem."