Mocą ustawy przegłosowanej w Sejmie i Senacie przez partię rządzącą Prawo i Sprawiedliwość SUWEREN znienił prezes Sądu Najwyższego panią Małgorzatę Gersdorf. Suweren zażyczył sobie, aby pani Prezes odeszła na emeryturę chociaż nie miała na to ochoty zresztą tak jak wielu posłów i senatorów zbliżających się nawet do 70-tki i jeszcze niezwykle aktywych zawodowo i wpływaj ących znacząco na losy Polaków.
Pani Prezes Gersdorf pracowała w PRLu będąc tym samym komunistycznym sędzią czyli wzmacniała i popierała sowiecki reżim i ze zrozumiałych względów nie może pełnić swojej funkcji w WOLNEJ POLSCE. Będzie mogła odpocząc na emeryturze tak jak wielu Polaków w jej wieku. Ponadto, co jest niezmiernie istotne, nie będzie wsadzała kija w szprychy nowej WAADZY, do której, jak mówią dobrze poinformowane żródła, nie czuje nawet cienia sympatii.
Artykuł 183 paragraf 3 KONSTYTUCJI RP stanowi:
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.
Problemem uwidocznionym przez ostatnie wydarzenia w sprawie pani Prezes SN jest jednak, iż powołał ją nie ten przwdziwy pan Prezydent i nie tą osobę co powinien. Dlatego jest całkowicie zrozumiałe, iż SUWEREN mocą USTAWY uwolnił się od reliktu komunistycznej przeszłości.
Wybrane ro związanie pozbywania się komunistycznych pachołków i członków sędziowskiej mafii należących do zamkniętego klanu niezeleżnego od WAADZY jest niezwykle pomysłowe i z pewnością należy podkreślić jego pozytywne i użyteczne aspekty. Nie tylko sędziowie na czele z panią Gersdorf brużdzą WAADZY, SUWERENOWI jakim jest Sejm i kopią dołki pod wieloma decyzjamu rządu i Prezesa partii. Wiele słow krytyki zebrał pan Prezydent RP podejmując decyzje sprzeczne z wolą SUWERENA i narażając dobro Rzeczpospolitej na szwank. Dlatego należałoby się zastanowić, albo jeszcze lepiej, nie tracąc cennego czasu, w trybie nocnym przegłosowa ustawę o zmianie Prezydenta? W końcu Konstytucja ma służyć SUWERENOWI a nie osobistym i niezrozumiałym a właściwie szkodliwym veto’ s Głowy Państwa.
Ośmielam się przeto zaproponować partii rządzącej i przedstawicielom NARODU w Sejmie uchwalenie USTAWĄ zmiany nieodpowiedzialnego pana Prezydenta.
Szach – mat i po krzyku.
I niech tam Bruksela sobie protestuje.
Z dystansu ale nie z boku.
Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka