Brytyjska policja aresztowała w południowej części Manchesteru 23-letniego mężczyznę, który ma związek z zamachem terrorystycznym w tym mieście.
Jeden ze świadków relacjonował w rozmowie z Press Association, że ubrany w czarną kurtkę i jeansy mężczyzna został dość łatwo zatrzymany na ulicy przez policjantów, którzy wyskoczyli z nieoznakowanego czarnego policyjnego vana. Jeden z ekspertów ds. bezpieczeństwa telewizji Sky News sugerował, że łatwość, z jaką dokonano aresztowania, wskazywałaby na to, że 23-latek mógł znajdować się pod stałą obserwacją policji. Szczegóły tożsamości zatrzymanego nie zostały przekazane opinii publicznej.
Wcześniejsze zatrzymania
Uzbrojeni oficerowie i służby antyterrorystyczne dokonały także w ciągu dnia nalotów na dwa miejsca w południowym Manchesterze. Podczas przeszukania domu w dzielnicy Fallowfield policja przeprowadziła kontrolowaną eksplozję podejrzanego pakunku; na miejscu pozostają m.in. saperzy i straż pożarna. Z kolei drugi dom, w Whaley Range, został odgrodzony szerokim policyjnym kordonem.
Wcześniej w ciągu dnia zatrzymano jeszcze jednego mężczyznę w pobliżu centrum handlowego Arndale, jego sprawa nie jest jednak związana z poniedziałkowym zamachem.
Poszukiwania Polaków
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski pytany czy wśród ofiar zamachu w Manchesterze są Polacy odparł: "kilku osób poszukujemy". Waszczykowski w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że kiedy rano dostał informację o tym - najpierw wypadku, potem okazało się zamachu - "konsulowie w Manchesterze ostrzegli go, że ze względu na duże skupisko Polaków tam mieszkających musimy się spodziewać, że mogą być tragiczne informacje dotyczące Polaków". - Na razie nie możemy niczego potwierdzić - dodał.
Szef MSZ poinformował, że dysponuje informacjami, iż kilku zaginionych Polaków "to są rodzice tych, którzy uczestniczyli w koncercie". - Szukamy intensywnie, czy zostali przywiezieni do któregoś szpitala, być może sami odjechali gdzieś w szoku. Nie możemy potwierdzić żadnego tragicznego wypadku, ale musimy szukać - podkreślił. Waszczykowski pytany, czy możemy wykluczyć, ze wśród ofiar są Polacy, odpowiedział "kilku osób poszukujemy, tylko tyle mogę dzisiaj powiedzieć".
Zamach w Manchesterze
W zamachu bombowym w Manchesterze zginęły co najmniej 22 osoby, a blisko 120 zostało rannych, z czego 59 trafiło do szpitali. Do wybuchu doszło po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena. Wybuch jest traktowany przez policję jako atak terrorystyczny.
Aktualizacja: 22-letni Brytyjczyk libijskiego pochodzenia Salman Abedi został zidentyfikowany jako sprawca zamachu terrorystycznego w Manchesterze. Wcześniej tożsamość terrorysty została upubliczniona przez amerykańskie media.
Nazwisko Abediego podał dziennikarzom komisarz policji w Manchesterze Ian Hopkins, ale - jak dodał - formalna identyfikacja przez koronera jeszcze się nie zakończyła". Funkcjonariusz zaznaczył, że "priorytetem pozostaje ustalenie, czy działał on samodzielnie, czy był elementem większej siatki".
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka