W liście do Comeya Trump oświadczył, że nie jest on już "zdolny do skutecznego kierowania FBI". To zaledwie drugi w historii USA przypadek zwolnienia szefa FBI, przed ukończeniem przez niego 10-letniej kadencji, przez urzędującego prezydenta.
Powody zwolnienia Comeya
Donald Trump w uzasadnieniu swojej decyzji powołał się na prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa, który miał go przekonać go o nieskuteczności Comeya. W liście do byłego już szefa FBI prezydent USA napisał, że „docenił fakt”, że ten „trzykrotnie poinformował go przy różnych okazjach”, że on sam osobiście „nie jest przedmiotem dochodzenia w sprawie związków jego sztabu wyborczego z przedstawicielami Kremla”.
W ten sposób administracja Trumpa dała do zrozumienia, że powodem zwolnienia były pomyłki Comey’a popełnione w czasie prowadzenia od lipca ub. roku śledztwa w sprawie używania przez Hillary Clinton prywatnego serwera w korespondencji mailowej obejmującej poufne materiały rządowe. Clinton kilkakrotnie oskarżała Comey'a o przyczynienie się do jej porażki w wyborach.
Do zwolnienia Comeya doszło niecałe trzy miesiące po usunięciu Michaela Flynna ze stanowiska prezydenckiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. FBI prowadzi śledztwo w sprawie Flynna, który zataił przed przedstawicielami Białego Domu charakter swoich rozmów telefonicznych z rosyjskim ambasadorem w okresie po wyborach.
Pod koniec stycznia Trump zwolnił także p.o. prokuratora generalnego Sally Yates za odmowę obrony w sądach jego kontrowersyjnego dekretu imigracyjnego. Yates zeznała w tym tygodniu, że kilka dni wcześniej powiedziała urzędnikom z Białego Domu, iż uważa, że Flynn może być szantażowany przez Rosję. W marcu prezydent USA domagał się też rezygnacji 46 prokuratorów.
Szok w Waszyngtonie
Decyzja prezydenta Trumpa o natychmiastowym zwolnieniu dyrektora FBI była absolutnym szokiem dla korpusu prasowego Białego Domu i całego establishmentu politycznego w Waszyngtonie. Według komentatorów Trump miał doskonałą okazję, żeby zwolnić Comey’a bezpośrednio po objęciu urzędu prezydenta 20 stycznia i uniknąć w ten sposób obecnej atmosfery skandalu i spekulacji, jakie były rzeczywiste motywy zwolnienia.
Demokraci potrzebowali mniej niż godziny aby porównać zwolnienie Comey’a do „słynnej masakry sobotniej nocy” w czasach prezydentury Richarda Nixona, kiedy ten zwolnił specjalnego prokuratora powołanego do zbadania zarzutów o nadużywanie przez niego władzy. Swoją decyzją Nixon spowodował wówczas rezygnację prokuratora generalnego i jego zastępcy.
Senator Charles Schumer, przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie, a w istocie przywódca całej opozycji demokratycznej w Kongresie, zwrócił uwagę na te „Nixonowskie” podobieństwa, zadając pytanie często powtarzane w Waszyngtonie po decyzji Trumpa: „Dlaczego teraz? Dlaczego teraz, po tym jak Comey występując w Kongresie przed tygodniem poinformował, że od lata ub. roku prowadzone jest śledztwo w sprawie powiązań otoczenia Trumpa z Kremlem?”
Schumer zaapelował o powołanie specjalnego prokuratora, który kontynuowałby rosyjskie śledztwo, podkreślając, że w przeciwnym razie mogłoby pojawić się jeszcze więcej spekulacji na temat prób zatajenia sprawy.
Komentarze mediów po zwolnieniu szefa FBI
"To zwolnienie to ostatni z serii sensacyjnych epizodów, które wywołują pytania o to, co mogło łączyć Trumpa i jego sztabowych doradców z Rosją. Nastąpiło ono w przeddzień wizyty w Waszyngtonie ministra spraw zagranicznych Władimira Putina, Siergieja Ławrowa, który w środę ma się spotkać z Trumpem" - zauważa "Financial Times".
Gazeta przypomina również, że w marcu Comey ujawnił, iż FBI bada powiązania miedzy członkami sztabu Trumpa a przedstawicielami władz Rosji. "Ani FBI, ani ministerstwo sprawiedliwości, któremu podlega Biuro, publicznie nie oświadczyło, że Trump nie jest objęty śledztwem" - zaznacza "FT".
Media w USA są podzielone w ocenie przyczyn odwołania szefa FBI Jamesa Comeya.
Według "NYT" decyzja o odwołaniu dyrektora FBI powoduje, że zdolności FBI do dalszego badania powiązań Trumpa i jego otoczenia z Rosją będą "sparaliżowane".
Innego zdania jest portal telewizji Fox News, który tłumaczy, że Trump podjął taką decyzję na wniosek wysokich funkcjonariuszy ministerstwa sprawiedliwości USA. Tym samym przytacza oficjalną przyczynę jaką podał Biały Dom.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka