Była kandydatką SLD w wyborach prezydenckich, dziś bliżej jej do PiS. Magdalena Ogórek po dwóch latach wróciła do zawodu dziennikarza. Prowadzi satyryczny program w TVP INFO.
Nieudany start w wyborach prezydenckich
Ma 37 lat, historyk, doktor nauk humanistycznych, znawczyni dziejów Kościoła. W 2015 roku, gdy startowała w wyborach prezydenckich, sondaże dawały jej niezłe wyniki. Niektóre, jak np. ze stycznia ub. r. dla "Rzeczpospolitej", dawały jej 3. miejsce w wyścigu o prezydenturę. Ostatecznie, po słabej kampanii i w wyniku konfliktów wewnątrz SLD, Ogórek uzyskała 2.4 proc. głosów w wyborach.
Od razu jej sympatię zdobył Andrzej Duda, którego wielokrotnie publicznie chwaliła za aktywną prezydenturę. W mediach społecznościowych Magdalena Ogórek często krytykuje występy polityków opozycji i KOD. Niektórzy jej przeciwnicy wróżyli karierę w szeregach PiS, może nawet w rządzie.
Powrót Ogórek do dziennikarstwa
Jej kariera polityczna szybko się jednak zakończyła i wróciła do dziennikarstwa. Od czerwca publikuje w tygodniku "Do Rzeczy". W ostatni czwartek Magdalena Ogórek zadebiutowała jako gospodarz programu "W tyle wizji" w TVP INFO i jest bardzo chwalona przez prawicowych dziennikarzy. Audycję prowadzą na zmianę Marcin Wolski, Rafał Ziemkiewicz, Łukasz Warzecha, Krzysztof Skiba, Krzysztof Feusette, Wiktor Świetlik i Dorota Łosiewicz. "W tyle wizji" jest konkurencją dla "Szkła kontaktowego" w TVN24, ma identyczną formułę. Prowadzący wyśmiewają polityków, wskazują na absurdy w debacie publicznej i dyskutują z widzami, którzy dzwonią do telewizji.
Jednym z największych krytyków Magdaleny Ogórek jest Tomasz Lis - redaktor naczelny "Newsweeka" od miesięcy często się z niej publicznie wyśmiewał. "Prezydenta Dudę bardzo chwali pani Ogórek. I to jest bardzo wiele mówiąca recenzja" - pisał. Gdy Ogórek oceniła w wywiadzie, że Adam Michnik swoimi występami "szkodził Polsce", Lis kpił: "Ogórek recenzuje Michnika. Pora umierać".
- Pani Ogórek ma prowadzić program - tytuł w tym kontekście brzmi dwuznacznie: "W tyle wizji". Starała się, starała i w końcu coś skapnęło - ironizował Lis na Twitterze.
Odpowiedziała mu sama była kandydatka SLD: - W kategorii: "co komu skapnęło za starania" poddaję się. Wygrywa Pan bezkonkurencyjnie.
Czy powrót do mediów ze świata polityki może być udany? Czy start w wyborach prezydenckich nie powinien być biletem w jedną stronę? Adam Michnik, Jacek Żakowski czy Mirosław Czech przebyli z sukcesem drogę z polityki do mediów. Czekamy na Państwa opinie.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka